Witamy, Gościu
Użytkownik Hasło Zapamiętaj mnie

TEMAT: Radość

Re: Radość 16/12/2008 17:58 #25

  • rober
  • ( Użytkownik )
  • rober Avatar
  • Offline
  • Posty: 130
Witam Krystianie. Troche sie dziwie ze juz po 5 mies. mozesz zrobic proteze ostateczna. Mi lekarz kazal sie z tym nie spieszyc, twierdzac ze kikut moze jeszcze zmienic rozmiary. Mowisz ze byles na imprezie, ale napewno niebylo tak samo jak wczesniej. Moglbys napisac na jakich komponentach bedziesz mial proteze i mniej wiecej za ile? Gdzie ja robiles? Dzieki za pocieszenie.
Pozdrawiam Robert
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Re: Radość 18/12/2008 19:32 #26

  • tomek
  • ( Użytkownik )
  • tomek Avatar
  • Offline
  • Posty: 206
Witam
Widzę że Krystian że jesteś już w niezłej kondycji fizycznej. Co prawda nieudało mi się być w piątek, ale bedąc we wtorek słyszałem ze już jest na ukończeniu i w tym tygodniu odbierasz protezkę.
Widze też że rober jest trochę jeszcze zagubiony. Mam nadzieję że Krystian przekarzesz swoje wrażenia z imprezki . Powiem Ci rober piszesz że napewno niebyło tak samo . Ja Ći na to odpowiem - jak zmienisz partnerke i będziesz robił tosamo, a będzie napewno inaczej , co nieoznacza gorzej , a moze lepiej ????????? :-D ;-) ;-) :-D
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Re: Radość 25/11/2009 00:49 #27

  • seb
  • ( Użytkownik )
  • seb Avatar
  • Offline
  • Posty: 1
Dzień dobry może także wieczór, cześć, witaj... Jak chcesz.
:-)
Jakkolwiek z pozytywnym nastawieniem witam w pierwszym poście
trafiłem tu od p. Google szukając forum osób z podobnym doświadczeniem i..
szukałem postu podobnego jaki napisała
Radość ma wiele twarzy,umiem cieszyć z wielu rzeczy,spraw,czasem dziwnych jak np że mamy XXIwiek. (...)
AWas co cieszy,co sprawia wam radość?

Za co dzięki, ponieważ podczepiając się pod wątek tematyczny chciałbym zaproponować coś z mojej strony.

mały/duży zależy jak kto patrzy na to "ubytek" -> a może właśnie nabytek doświadczenia nauczył mnie pewnej rzeczy..

w 2005 roku uległem wypadkowi komunikacyjnemu 1,5 roku dochodziłem do siebie w jakiejś tam sprawności fizycznej.. mozna mowic o szcześciu w nieszczęściu poniewaz poza tym czego nie widac zostal mi czesciowo amputowany paluch u stopy

pierwsze reakcje, ból, wstyd, zdziwienie.. z drugiej strony wsparcie innych, samodzielne wmawianie sobie tego czy innego, mnostwo pytan "dlaczego?" do momentu gdy dotarłem do czasu akceptacji
do czasu w którym wychodząc na plażę akceptuję to, ze wygladam inaczej
i to moim zdaniem jest dosc piekne, ze mozna inaczej-ale pozytywnie. Pewnie dla siebie.

w zwiazku z tym co się stało, dodatkową renta mało zaspokajającą sila rzeczy musialem odnalezc sie w spoleczenstwie, swiat sie posypal i nie wracajac tam szukalem nowego

dzis nadal szukam i stad post tutaj by odkrywac własnie dobrych stron samego zycia mimo utraconych nadzieji, podłączac "sprawnych" do "nie-pelnosprawnych" w nowym byc moze wymiarze, projekcie jaki byc moze zostaje tu zapoczatkowany..
dający inne swiatło na problem i kolejny promyk

zajmuję sie od pewnego czasu fotografią i tu pojawia sie pytanie, czy wspolnymi silami znajdę tu osobę, ktora zgodzi się na sesję odkrywającą jednak piękno tego, ze czegoś gdzieś brakuje - ale jest za to energia w takiej osobie, w Tobie, nawet jak jej nie ma.

Nie piszę tu o odkryciu kikuta, bardziej o współgraniu światła i cienia nadając inny wyraz osobie, na wyrazie opieki tego czego niby nie ma, ale jednak istnieje nadal w naszym zyciu...

co Ty (Pan/Pani) na to?

Być może dla jednej osoby będzie to zły fetysz, ale patrząc dalej, pojawi się za tym większe uświadomienie.. Jeśli myślisz podobnie i może nawet masz czas na to - na chwilę obecną zapraszam do kontynuacji wątka Radości w kolejnym (dla mnie) pozytywnym wymiarze :)

Pozdrawiam
seb
bez palucha, suwakiem na brzuchu, plamkami tu i tam ale mający to głęboko już i wychodzący dalej mam nadzieję wspierając innych zarazajac Jak @Bogusia853 i wielu potem innych wirusem - mogę lepiej, mogę inaczej ale całkowicie dobrze z pewnością siebie wśród zagadek niepewności dla lepszej samodzielności i swoistej spójności z tym co otacza w zrozumieniu :-)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Re: Radość 08/12/2009 09:53 #28

Ciekawy projekt....tylko,zeby wyzwolic w sobie radośc i z optymizmem patrzec na otaczający nas świat,trzeba zaakceptowac siebie,tą "zdobytą"inność,być świadomym swoich ograniczeń a mimo to codziennie sie uśmiechać.
Seba dla ciebie brak palucha to tragedia,komuś innemu gdy wybudził sie z narkozy i ujrzał pustke w miejscu nóg czy rąk-zawalił się świat i czasem zwyczajnie potrzeba czasu by wywołać czyjś uśmiech lub by promyk słońca znów mógł tańczyć na jego twarzy.
Ale tak,projekt wart wdrożenia w życie. :-) Pozdrawiam.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Re: Radość 24/02/2012 10:49 #29

  • lidi
  • ( Użytkownik )
  • lidi Avatar
  • Offline
  • Posty: 160
Dawno już Was nie było w tym wątku, a szkoda. Możemy nieść radość i nadzieję początkującym amputowanym opisując nasze osiągnięcia.
Myślę, że w pewnym sensie miałam łatwiej od tych z Was, którzy przeszli amputację w pełnoletniości, bo nie znałam jak to jest być sprawnym i potraktowałam niepełnosprawność jako normę. Choć urodziłam się w czasach kiedy ON mało było widać na ulicach i ja wzbudzałam pewną sensację, to przetrwałam ciekawskie spojrzenia dosyć dzielnie. Uczyłam się w szkołach dla sprawnych, bo wtedy nie było klas integracyjnych i chyba to mi pomogło wejść w samodzielne życie bez zbędnego stresu. Wiadomo, że jako młoda dziewczyna czasami popłakiwałam w poduszkę, ale tylko w nocy, bo dnia szkoda było na łzy. Uczyłam się , jeździłam na wycieczki i na balety, a także chodziłam na randki. Później pracowałam, wyszłam za mąż i rodziłam dzieci. Proteza była pewnym utrudnieniem, ale mimo to korzystałam z życia. Mówię to wszystko do tych , którzy są na początku tej "amputowanej" drogi życia. Po amputacji da się żyć i cieszyć się tym życiem. Amputowano nam kończyny, a głowa jest na swoim miejscu więc myślmy pozytywnie i korzystajmy z uciech tego świata. :-) :-) Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Re: Radość 24/02/2012 15:40 #30

  • banita
  • ( Użytkownik )
  • banita Avatar
  • Offline
  • Posty: 79
wszystko pięknie wrócę do początku zastanawialiscie sie czemu jest taka mala frekwencja na forum , ja jestem po amputacji tylko dwuch palcy i nie mam doslownie tu co robic bo to forum jest oparte typowy tylko dla osób po amuatcji koncyn dolnych a takich jak ja jest dosłownie tylko jeden temat i tyle . Nie ma sie gdzie wypowiedziec bo o czym jak nie ma gdzie nie bede pisał w temacie o ktorym nie mam pojecia . A ciesze się z tego że nie mam bólów fantomowych, mam dystans do tego wszystkiego (tak dla żaru na kikucie obraczki sobie nosze) i ze umiem sie z tego śmiać . pozdrawiam
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Time to create page: 0.281 seconds