Zdaje sobie sprawę że ludzie maja większe problemy, tylko że teraz nasuwa mi się jedno pytanie co dla kogo jest dużym problemem ? Od jakiegoś czasu kontaktuję się z dziewczyną która nie ma ręki i dla niej to żaden problem bo nie ma jej od dziecka. I teraz ktoś widząc ją i mnie bez palca mógłby powiedzieć że to ona ma większy problem niż ja bo przecież ja" tylko" nie mam palca a Ona całej ręki, ale to Ona się nie przejmuje tym faktem, a ja tak, więc według mnie nie jest to tak do końca, że osoba np. bez ręki ma gorzej od osoby bez palca ,ponieważ każdy człowiek jest inny, jedna osoba bardziej będzie coś przeżywać a po drugiej osobie to może spłynąć. Oczywiście pod względem fizycznym gorzej jest mojej znajomej ale na pewno nie emocjonalnym. Więc może przestańcie pisać, że ktoś ma większe problemy niż np. ja, bo skąd możecie o tym wiedzieć przecież mnie nie znacie. Wiem tylko, że dla mnie jest to problem największy i może jestem egoistką ale innych problemy za bardzo mnie nie interesują bo ja nie żyje ich życiem tylko swoim, ale podziwiam wszystkich którzy sobie z radzą z mniejszymi i tymi większymi problemami.
Pozdrawiam.