Czy proteza w pewnych sytuacjach jest dla mnie problemem?
Chyba bym skłamał mówiąc że nie lecz większość z tych problemów,według mnie,jest
po prostu do pokonania.Z wczesniejszych wypowiedzi wynika że nas"ampu"nurtują
chyba dwa najważniejsze problemy;pokazać całemu światu swoje kalectwo czy lepiej nie,drugi;robienie rzeczy które od nas wymagają dużo wiecej wysłku,sprawności i koncentracji niz od kogoś sprawnego(choć czasem obydwa problemy się ściśle wiążą ze sobą).Wracając do pierwszego to powiem że nigdy nie miałem większych oporów by wstydzić się swego kalectwa, czego wszystkim życzę.Trzeba i należy pokazać że jestesmy jacy jesteśmy ,bez względu na reakcję ludzi,a niestety polacy nie lubią innosci.
Co do naszej sprawności to powiem tyle,chodząc na najzwyklejszych protezach nie na wiele sobie mogłem pozwolić,ciągle się coś psuło ,urywało.Od kilku lat mam kolano i stopę
z Otto Bocka i dzęki temu mogłem wrócić,chociaż trochę ,do mojej dawnej pasji jaką było chodzenie po górach.Oczywiście nie mówię tutaj o Rysym(na razie)ale np.Babia Góra.Na zakończenie powiem tylko wszystko jest dla ludzi czasem tylko kasy brak.
Pozdro!!!