dziękuje Wam za miłe słowa;) Biorę sie w garść

Tylko jeszcze nie mogę się przyzwyczaić jak zmieniam opatrunek, może to dziwne ale zawsze mam taka nadzieje,że może to był dłuuugi sen, i ze jak zdejmę opatrunek to w tym momencie się obudzę i to będzie tylko koszmar.Wiem, ludzie patrzą od tego maja oczy:)Jestem przeczulona na swoim punkcie teraz.Mój mały siostrzeniec który był przy tym jak mi się to stało gdy wróciłam ze szpitala moja mama przygotowała kolacje, ja wgl nie chciałam jeść wziął swojego kotlecika i położył mi na talerzu i piw żebym jadła dużo mięska to mi paluszek odrośnie:) Chirurg mówi ze dobrze się goi i wszystko jest w porządku, nie ma żadnych komplikacji więc tylko pozostaje mi to zaakceptować. Ostatnio palnęłam takie głupie pytanie chłopakowi:/ siedzimy sobie, rozmawiamy, śmiejemy,wziął mnie za prawą rękę ta z tym kikutem a ja palnęłam czy jak już nie bd miała opatrunku nie bd się brzydził trzymać mnie za ta rękę.Odpowiedział,że jest mu przykro jak ja ogóle mogłam tak pomyśleć.
Czasem mam dni,że wydaje mi się ,że już sie ogarnęłam a czasem obudzę sie rano, spojrzę na dłoń i nie chce mi sie nawet wstać z łózka:/
jeszcze raz dziękuje;) Pewnie niektórzy myślą,że jestem trochę dziwna, fakt do łatwych nie nalezę

dramatyzuje?? powinnam od razu po wyjściu ze szpitala powiedzieć sobie. Nie przejmuj się, mogło mi wciągnąć cała rękę? ja tak nie umiem. pozdrawiam serdecznie;_