Kochana.. w tej chwili mama ma trudności w poruszaniu co pisałam w poprzednich postach - w wielkim skrócie spacer do "biedronki" oddalonej od miejsca zamieszkania ok. 500 m jest już niemożliwy, a w grę wchodzi tylko jazda rowerem...
jak przy odbieraniu protezy po raz piąty (bo ciągle jakieś niedociągnięcia wychodziły) tłumaczyłam jak krowie na granicy protetykowi, żeby patrzył na kolce biodrowe i ustawienie miednicy - po czym wydłużył protezę o ok. 2 cm... nie muszę chyba mówić co znaczy dla kręgosłupa i całej postawy różnica nawet pół centymetra
kiedy protetyk powiedział - że protezę ustawia się do odczuć pacjenta... - żenada
natomiast jeżeli chodzi o moją pracę - trochę się tego spodziewałam i dlatego od paru miesięcy próbowałam nawiązywać kontakt z ludźmi, aby najpierw trochę ich poznać, a potem dopiero prosić ich o wypełnianie ankiety, która została tylko jako wersja wstępna na moim laptopie...
musiałam zmienić całkowicie temat pracy...
a to, że studenci nie dziękują za wypełnianie ankiet to zdaję sobie sprawę, bo znowu ludzie dzielą się na ludzi i ludzi... o czym poinformowały mnie panie, gdzie będę teraz przeprowadzać badania... osobiście zakupiłam już całą paletę czekoladek - ponieważ pomagać mi będzie cały personel - a słowo dziękuje w tych czasach czasami nie wystarcza..
powiem Ci, że już mi się nawet nie chce komentować sytuacji jakie spotykają mnie w instytucjach kiedy osoby słyszą, iż mają do czynienia ze studentem, który przychodzi z prośbą o możliwość przeprowadzania badań...
trochę nie mogę zrozumieć tego z ust osób, które zapewne mają dzieci, które też będą potrzebowały takiej pomocy... są to osoby na wysokich stanowiskach, czyli wykształcone czyt. po studiach, które kiedyś były na tym samym etapie...
jeżeli jest tylu studentów, co w cale mnie nie dziwi jeśli rocznie jedna uczenia wypuszczają ok. 250 magistrów, to trzeba okroić możliwość wykształcenia i zmienić system edukacji...
ja równie dobrze mogłabym zdawać egzamin z całych 5 lat studiowania, a nie pisać pracę mgr - bo pisanie, a pisanie to jest różnica...
niestety w takich czasach żyjemy - sam przykład stowarzyszenia, które mogłoby powstać, ale nie ma chętnych do walki z utrudnieniami na każdym kroku...