Chcialabym poruszyc nekajacy mnie temat... nalogi.
Sadze ze najbardziej powszechnym, jest palenie papierosow.Na pewno jest wiele takich przypadkow, gdzie mimo zagrozenia zdrowia a nawet zycia , czlowiek dalej siega po "fajke". Nic go nie hamuje ani nie mozna go przekonac aby skonczyl z nalogiem...
Jezeli borykasz sie z tym problemem to napisz...
Jezeli miales taki problem i rozwiazales go to tez napisz...

W lutym minie 4 lata jak pozbyłem się nałogu nikotynowego,
z tego powodu jestem happy :mrgreen:

Ja osobiescie nie pale i nikt z moich domowników równiez się nie "zabija"
Ale dziwie sie lekarzom... a w szczegolnosci onkologom . Mialam stycznosc z takimi lekarzami i choć oni wiedza czym grozi palenie papierosów,mowia innym ze palenie zabija ludzie choruja to ... i tak sami palą ! albo lekarze np. torakochirurdzy -operuja ludzi m.in. osoby którym delikatnie mówiąc papierosy zniszczyły płuca ,a i tak taki lekarz pali papierosy !

pali bo lubi lekarze czuja sie nietykalni przez takie choróbska:)

no nie powiedzialabym ze sa nietykalni przez takie choroby :-/
Ja lezalam na sali z lekarka ktora zapadla w spiaczke w czasie lecznia choroby.
Wszystkich moze dopasc choroba wczesniej czy pozniej.

Ja nigdy nie paliłam, nigdy też nie zapaliłam choćby jednego papierosa, nie "zaciągnęłam się" i jest mi z tym bardzo dobrze.