Witamy, Gościu
Użytkownik Hasło Zapamiętaj mnie

TEMAT: w 5 lat po amputacji

Re: w 5 lat po amputacji 31/01/2013 18:45 #7

  • piotr33
  • ( Użytkownik )
  • piotr33 Avatar
  • Offline
  • Posty: 353
  • Podziękowania 3
:-/
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Re: w 5 lat po amputacji 31/01/2013 18:48 #8

  • piotr33
  • ( Użytkownik )
  • piotr33 Avatar
  • Offline
  • Posty: 353
  • Podziękowania 3
odnosnie tematu , to mam znajomego , stracil nogi , ok 5-6 lat temu, ale on nie ma neta...
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Re: w 5 lat po amputacji 31/01/2013 20:23 #9

dziękuje ula8200 - a ja właśnie muszę dotrzeć do tych osób...
(nie twierdzę, żeby Twoja wypowiedź była nietaktem, po prostu chciałaś mi pomóc za co bardzo dziękuję, a na pewno te osoby z takimi schorzeniami w większym lub mniejszym stopniu zdają sobie sprawę z ryzyka jakie noszą ze sobą ich choroby)

jak na razie to trudno mi się przekonać do tego - w 5 lat po.. miałam zamiar pisać w kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat ze względu na problemy z jakimi obecnie boryka się moja mama (po utracie kończyny jest już ponad 50 lat)...

jeszcze kilkanaście lat temu funkcjonowała bardzo dobrze, jednak od paru lat wraz z wiekiem, zaczęła mieć problemy, a to ze źle dopasowaną protezą (kikut z wiekiem traci masę mięśniową), skutkiem tego są problemy z kręgosłupem...

myślałam, że pisząc tą pracę dowiem się czegoś odnośnie refundacji i możliwości, że tak powiem "wyciągnięcia" pieniędzy od państwa, ponieważ mama nigdy nie uważała się za osobę niepełnosprawną tylko za kobietę bez nogi... przez całe życie pracowała i nie korzystała z żadnych ulg (miała 3 grupę) ani rent, w tej chwili jest emerytką (doskonale jednak pamiętam jak ubiegała się po 50-tce o rentę i lekarz orzekający powiedział żeby się nie przejmowała, bo ją na pewno dostanie, a potem jej minę kiedy otwierając list z orzeczeniem, że jednak jej się ona nie należy - nawet kiedyś spotkała się z określeniem "że może śpiewać w chórze").. krótko mówiąc dopóki radę dawała sobie sama to była zdana tylko i wyłącznie na siebie.. niestety w tej chwili przyszły takie czasy, że człowiek stara się widząc "przekręty i machloje urzędników" też starać się o pomoc jaka jej się mu należy
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Re: w 5 lat po amputacji 01/02/2013 20:16 #10

  • ula8200
  • ( Użytkownik )
  • ula8200 Avatar
  • Offline
  • Posty: 34
  • Podziękowania 1
A ja się pytam cóż to za nietakt? Sama jestem 2 lata po amputacji i to wlaśnie z powodów naczyniowych. Statystyki są statystykami, pozostaje nadzieja, że bedę w tych 30 procentach, a jak nie to trudno...
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Re: w 5 lat po amputacji 01/02/2013 21:30 #11

  • piotr33
  • ( Użytkownik )
  • piotr33 Avatar
  • Offline
  • Posty: 353
  • Podziękowania 3
ani ja ..
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Re: w 5 lat po amputacji 04/02/2013 09:46 #12

  • lidi
  • ( Użytkownik )
  • lidi Avatar
  • Offline
  • Posty: 160
A ja się pytam cóż to za nietakt? Sama jestem 2 lata po amputacji i to wlaśnie z powodów naczyniowych. Statystyki są statystykami, pozostaje nadzieja, że bedę w tych 30 procentach, a jak nie to trudno...

Taki nietakt, że nie wszyscy , którzy tu wchodzą mają tak silną psychikę jak Ty i możesz niestety taką wypowiedzią odebrać im nadzieję, o której mówisz. Nie chciałam Cię urazić, ale uważam, że w niektórych sytuacjach nie powinno się wychylać ze swoją wiedzą.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Time to create page: 0.405 seconds