Witamy, Gościu
Użytkownik Hasło Zapamiętaj mnie

TEMAT: Amputacja po nowotworze kosci .

Amputacja po nowotworze kosci . 20/11/2007 19:15 #1

  • GNIEWKO
  • ( Użytkownik )
  • GNIEWKO Avatar
  • Offline
  • Posty: 66
Jeśli można!!! Chciałbym wspomnieć o osobach chorych na nowotwory kości i tkanek miękkich. W/w przyczyny te osoby musiały poddać się zabiegowi amputacji kończyny dolnej , bądż górnej. Ale nie o to chodzi ? Mam na myśli trudności z jakimi muszą te osoby spotkać się już na początku leczenia. To znaczy - amputacja jest tylko początkiem terapii / amputacja jest sprawą okropnie traumatyczna a to dopiero sam początek/ Czeka chemioterapia , naświetlania lub chirurgia laserowa . Są to zabiegi ciężkie dla naszej psychiki a chemioterapię bardzo żle znosi nasz organizm. Proszę wszystkie osoby amputowane o wyrozumiałość , ale sama amputacja jest tylko początkiem a nie końcem cierpień . W zaistniałej sytuacji ciężko skupić się na hartowaniu kikuta ,tymczasowej protezie , nauce chodzenia ,nowościach związanych z protezami.
Zachęcam wszystkie osoby po amputacji onkologicznej aby nie bały się rozmawiać na forum o swoich bolączkach i problemach a jest ich tak wiele?????
Siemanko!!!!
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Re: Amputacja po nowotworze kosci . 21/11/2007 07:12 #2

Hej ;) Sama jestem jedną z takich osób, aczkolwiek amputacje miałam w 1991r., byłam właściwie dzieckiem, no może już nastolatką. Na szczeście jednak miałam przy sobie grono wspaniałych przyjaciół, choć nie przeczę że był moment kiedy tupnęłam nogą i miałm wszystkiego dość. Na szczęście w pewnym momencie stwierdziłam że nie ma co użalac się nad soba, nad swoją wagą, brakiem włosów, apetytu, kolejnymi długotrwałymi chemioterapiami, licznymi wyjazdami, wymiotami (albo ich brakiem), nieprzespanymi nocami. . Wzięłam się w garść i jestem dumna z siebie, z moich rodziców, przyjaciół, bo tak naprawdę to, kim jestem teraz, albo inaczej - że jestem z nimi, wami, - zawdzięczam im, ale również i całemu odziałowi który był w tychchwilach przy mnie i dla mnie. Pozdrawiam cieplutko!
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Re: Amputacja po nowotworze kosci . 21/11/2007 08:17 #3

  • GNIEWKO
  • ( Użytkownik )
  • GNIEWKO Avatar
  • Offline
  • Posty: 66
Cześć ;) Witaj Okularnico, ja choruje od 2002 roku i mam co jakiś czas nowe niespodzianki, nie mogę odpocząć i nabrać nowych sił. Gram cały czas w ROSYJSKĄ RULETKĘ . Fajnie że na portalu są osoby które zmagają się nie tylko z protezą tymczasową a również z tą paskudną chorobą i mimo wszystko dają sobie znakomicie radę . Dobrze porozmawiać z drugą osobą o problemach związanych z protezą , leczeniem .Osobą która jest już po terapii , w trakcie leczenia lub dopiero zaczyna. Narka !!!
Siemanko!!!!
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Re: Amputacja po nowotworze kosci . 21/11/2007 08:35 #4

To prawda, ale ruletka kiedyś się zatrzymuje, prawda? Ja miałam również w 1993r.. przerzut na płuca, znowu chemioterapia, wyjazdy na leczenie. Na szczęście w czasie choroby nie zawaliłam nauki, choć nie zawszemiałam na nią siłę i ochotę. Niemniej jednak od zakończenia leczenia w 1993r. jest u mnie cisza, spokój... Pozdrawiam
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Re: Amputacja po nowotworze kosci . 21/11/2007 09:06 #5

  • GNIEWKO
  • ( Użytkownik )
  • GNIEWKO Avatar
  • Offline
  • Posty: 66
Masz dużo szczęścia i silną psychikę . Od 1993 roku dużo czasu upłynęło. Ja nie miałem takiej przerwy. Można stwierdzić że GO pokonałaś , szkoda tylko że cię tak okaleczył. Moja ruletka się kręci , na pewno się zatrzyma tylko nie wiem czy na pustej komorze czy na pełnej , ale zawsze może się zdarzyć niewypał he he he!!! Narka
Siemanko!!!!
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Re: Amputacja po nowotworze kosci . 21/11/2007 13:03 #6

ja mialam pol roku [rzerwy czyli od czasu amputacji i wlasnie sie dowiedzialam ze mam przerzut na pluca. 5 grudnia jade na pierwsza chemie i caly kolowrotek trzeba zaczynac od poczatku ale wcale sie nie przejmuje i bede walczyc do konca :) obiecuje
martinka :P
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Time to create page: 0.183 seconds