Witamy, Gościu
Użytkownik Hasło Zapamiętaj mnie

TEMAT: amputacja kończyny dolnej lwej powyżej kolana

Re: amputacja kończyny dolnej lwej powyżej kolana 19/02/2008 18:30 #7

  • ewcia33
  • ( Użytkownik )
  • ewcia33 Avatar
  • Offline
  • Posty: 19
Witam myślę,że nikt nie jest w stanie Ci nic doradzić,czy to bliska osoba ,czy obca,bo z tego co piszesz sprawa jest przesądzona a jedyny wpływ jaki masz to kiedy się poddać amputacji. W moim przypadku było trochę podobnie,bo miałam zapalenie kości i mogłam odwlekać amputacje,ale ból był nie do zniesienia i moje pytanie do lekarza brzmiało:czy po amputacji będzie mniej bolało? i lekarz powiedział,że tak i z ciężkim sercem podpisałam zgodę na amputacje.Byłam o tyle w lepszej sytuacji,że straciłam jedną nogę a Ty możesz stracić dwie i jest to niewątpliwie tragedia,ale też szansa,że nie stracisz życia.Pozdrawiam
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Re: amputacja kończyny dolnej lwej powyżej kolana 19/02/2008 18:32 #8

Janie znalazles sie w bardzo trudnej a zarazem przykrej sytuacji.
Stoisz jakby na takiej krawędzi ... i nie wiesz co zrobic.
Jesli lekarze mowia Ci tak to ja raczej bym tak postapila.
Ja tez jestem po amputacji i wiem co czujesz ....
Ale musisz PAMIETAĆ !!! Że życie masz [glow=red:b032bb4059]TYLKO JEDNO[/glow:b032bb4059] [glow=red:b032bb4059]!!!![/glow:b032bb4059]

A bez nog tez mozna żyć - ja mam znajomych co nie maja obu nog i ciesza sie życiem .
"Nigdy nie rozmawiaj z głupkiem ...
Bo najpierw sprowadzi Cie do swojego poziomu ...
A potem pokona Cię swoim doświadczeniem..."
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Re: amputacja kończyny dolnej lwej powyżej kolana 19/02/2008 19:39 #9

  • ( Gość )
  •  Avatar
Jestem po wizycie o której wspominałem.Jakąś odpowiedż od naczyniowca otrzymałem-tak długo mogę mieć te swoje nogi póki nie wystąpi zakażenie,które będzie zagrażało zatruciem całego organizmu.Z tej strony wiem na czym stoję,jest jeszcze jedno ale-jak długo mogę brać leki przeciwbólowe abym się od nich nie uzależnił.Może dojść do tego że nóg nie uratuję a stanę się ćpunem uzależnionym od narkotyków.Powiem w prost -problemów ze swoim zdrowiem mam po sam czubek głowy.

Bardzo skomplikowana sprawa!!!
Musisz sam zastanowić się co jest dla Ciebie najlepsze///
Zdrowie to klucz do wielu rzeczy - ja takich problemów nie miałem i nie wiem jak pomóc.
Wszystkiego dobrego.
Pietro.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Re: amputacja kończyny dolnej lwej powyżej kolana 19/02/2008 20:00 #10

  • pmpb
  • ( Użytkownik )
  • pmpb Avatar
  • Offline
  • Posty: 16
Witam wszystkich serdecznie, od sześciu lat jestem po amputacji lewej nogi po wyżej kolana i proszę piszcie jak sobie z tym problemem radzicie na codzień. Oczekuje wypowiedzi na forum e-mail Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. - pozdrawiam

Musisz w miarę możliwości dużo poruszać się żeby nie było przykurczów i dbać o higienę "kikuta"!!! :evil:
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Re: amputacja kończyny dolnej lwej powyżej kolana 19/02/2008 20:55 #11

Byłem dzisiaj u naczyniowca,z którym porozmawiałem sobie o dręczących mnie problemach-stwierdził jedno że póki nie następuje zakażenie ogólne organizmu to z amputacją można jeszcze poczekać. Spróbuje mi jeszcze raz przeprowadzić zabieg który polega na uszkodzeniu nerwu współczulnego nogi prawej aby pobudzić krążenie krwi w tej nodze.Zawsze jest to jakaś szansa na.Gorzej wygląda sprawa z korzystaniem leków opioidowych-mówiąc w prost narkotyków,którymi jestem leczony dla uśmierzenia bólu.Gdzie jest granica gdy trzeba powiedzieć STOP jeśli nie mam zostać narkomanem? W tej sprawie brak mi konkretnej odpowiedzi.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Re: amputacja kończyny dolnej lwej powyżej kolana 25/02/2008 21:01 #12

  • Paweł
  • ( Użytkownik )
  • Paweł Avatar
  • Offline
  • Posty: 27
witam. na wstępie zaznaczam ze nie jestem osobą z amputacją ale rehabilitantem. akurat teraz jestem na etapie pisania pracy mgr o amputacjach. duża część poświęcona jest między innymi amputacjom naczyniowym. starałem sie dotychczas najczesciej jak to możliwe na studiach opiekować się osobami po amputacji więc coś nieco wiem na ten temat. więc może ja Ci opowiem jak to wyglada z drugiej strony.
mam świadomość tego ze decyzja o wyrażeniu zgody na amputacje nóg jest decyzją bardzo trudną i wiem że nie chciałbym się znaleźć na twoim miejscu ale:
- na opiatach długo nie pojedziesz bo zaraz przestaną działać i przejdziesz na morfine we wlewie co Cię tylko i wyłącznie wyniszczy, co w następstwie tylko utrudni twój powrót do zdrowia, opiatów nalezy unikać jak ognia i w momencie kiedy masz przedsobą juz tylko morfine to nie ma na co czekac. morfina jest tylko dla nieuleczalnie chorych by mogli umierać bezboleśnie...
- postępująca choroba niedokrwienna kończyn której nie można zatrzymać przez wytworzenie chirurgicznie krążenia doprowadzi tylko do tego ze z kazdym kolejnym tygodniem masz coraz mniejsze szanse na amputacje na poziomie zapewniającym dobre możliwości zaprotezowania. a z dwiema protezami udowymi jeszcze można sporo zdziałac.
w swojej pracy najczęstszym problemem z jakim sie spotykałem był fakt ze osoby chore zbyt pozno decydowały sie na zabiegi mniej okaleczające czekając najdłuzej jak sie da.niestety pozniej operacje sa coraz trudniejsze do przeprowadzenia. zostają coraz krótsze kikuty i osoby te wielokrotnie skazywały sie same na wóżek i ualeznienie od innych.
jeśli chcesz być w miare samodzielny to nie czekaj.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Time to create page: 0.269 seconds