Mąż po kilku miesiącach ma wymieniony lej na inny.Poprzednio nad kolanem( z tyłu uda) miał otwartą ranę.Protetyk stwierdził,że kikut zmalał i za głęboko wchodzi w lej.Nosił już 4 skarpety.
W nowym przez kilka dni było dobrze,ale teraz znów jest tak samo.Tym razem protetyk twierdzi,że to przez to że mąż siedząc ma zgiętą nogę i brzeg leja wbija się w skórę.
Nie zawsze przecież można siedzieć z zupełnie wyprostowaną nogą.
Nie dość,że go boli to obawiam się zakażenia.Mąż choruje na cukrzycę,ale amputacja nie była spowodowana tą chorobą.Uparł się i chodzi co prawda niewiele ,ale z raną.
2x dziennie jest rana dezynfekowana,założony sterylny opatrunek,ale jak ma się zagoić
skoro stale jest drażniona.
Może ktoś miał takie nieprzyjemne doświadczenie?