Bywaja dni, ze nic mi sie nie chce, na niczym mi nie zalezy, czuje pustke i bezsens zycia.
W glowie przewija sie tysiace mysli na ktore nie mam zadnych sensownych odpowiedzi, pije kolejna kawe i nadal jestem spiacy... zmeczony... depresja?
Pewnie i Was dopadaja podobne dni? Nie wiem, czy mozna z tym walczyc jak juz nas dopadnie, ale moze ktos z Was wie jak temu zapobiegac?

scotti, dosyć czesto zdarza mi sie z toba na tym forum prowadzić pisemna rozmowę.wiesz nie jestem zadnym specjalista,ale wiele w życiu przeszedłem,wiele widzialem itd.staram sie patrzec na zycie trzeżwo.uważam,że jesli napewno to o czym piszesz jest depresją to powinienes zasiegnać porady lekarza.mam nadzieje,że to o czym piszesz jest przejściowe,zły nastrój wynikajacy z faktu,ze jestes pokrzywdzony przez los a moze tylko zła pogoda sprawia,że nic się człowiekowi nie chce.chcialby miec swięty spokój.jestes młody życie przed toba nie mozesz sie poddawac tym złym nastrojom.trzymam za ciebie kciuki. zaglądnij na strone "depresja.net.pl"pozdrawiam jan

Każdy z nas miewa gorsze dni,ja je nazywam-niktami-tzn,nikt mnie nie kocha,nikt mnie nie lubi .Bo czasem czujemy sie nie rozumiani,samotni,chociaż wkoło gwar.Niby znamy swoje ograniczenia fizyczne,to jednak żal...
Niektórzy twierdzą,ze kobiecie pomaga fryzjer,zakupy,nowy ciuch.Na mnie to nie działa,.Włączam wtedy spokojna muzyke np Vangelisa,czytam ksiązke,a najbardziej pomaga romowa z Dobrym Słuchaczem.
A jeżeli to depresja,to Jan ma rację,udaj sie do specjalisty,Na nic tu nasze rady.Pozdrawiam.

Nie ulego watpliwosci, ze depresja nas dopada. Ba, nie tylko nas ON, ale wiekszosc spoleczenstwa. jmwojt - na ten temat duzo czytalem i tez korzystalem swego czasu z porad specjalisty,ale mysle, ze jestesmy grupa, ktora duzo laczy i mozemy porozmawiac tez na ten temat... Moze troche wyglada ten moj post jak "wolanie o pomoc", ale nie jest tak zle Wiem, ze te chwile mijaja i po smutku zdarza sie tez radosc. Bogusia 853 - niezly sposob aczkolwiek ta muzyka, ktora lubie w tych trudnych chwilach w rzeczywistosci jeszcze bardziej moglaby mnie zdolowac
Pozdrawiam wszystkich i samych radosnych dni zycze

scotti, cieszę się,że tak odbierasz ten twój problem.ja również mam złe chwile.pomagam sobie podnieść nastrój np.wyjazdem na działkę.właśnie tak zrobiłem i jestem ,mam sporo pracy musze ogrzać dom,przynieść drzewa do kominka,ugotować posilki.tyle pracy to czlowiek zapomina o zlych sprawach,jest fajnie, świerze powietrze pozdrawiam jan

Nie wiem czy to pasuje do tego tematu ale trudno. Dzisiaj mija okrągly rok od mojego wypadku. Rok temu o tej porze wychodzilem z domu do którego juz o wlasnych silach nie wrócilem. Z powodu nieobecności pozostalych domowników mialem dużo czasu na wspomnienia z tego dnia. I wlaśnie dziś dopadla mnie chyba taka mala depresja. Myślalem o pięknych chwilach mojego życia, o tym co by byl gdyby... Ale to chyba nie ma sensu. To tyle na temat mojej depresji. Pozdrawiam