Temat może mało odwiedzany, ale jak bardzo ważny i obserwując świat, otoczenie wokół nas zauważymy, że jest nas amputowanych sporo. Dzisiaj będąc w Wołominie stoję przed sklepem wiedze jak idzie mężczyzna i wykonuje charakterystyczny ruch wyrzut nogi, czyli amputant na wysokości uda i do tego z proteza jak się domyślam niezbyt wygórowana jakością ( pewnie koszty ograniczają swobodę wyboru). Wczoraj jadąc samochodem widzę osobę idącą na kulach bez jednej nogi, tydzień temu na wózku jadący bez obydwu nóg. Takie obrazki powtarzają się często.
Każdy z nas żyje oddzielnie lub w śród małego grona życzliwych ludzi. Miłe to jest, ale nie zawsze nieraz brak jest kogoś, z kim można porozmawiać ponarzekać lub w ciepły dzień wypić piwo. Może to nieśmiałość na czyjąś reakcje a może wynik ostatnich lat, czasów ze mimo iż chcemy kontaktów z innymi, wyjazdów rehabilitacyjnych czy integracyjnych to nie umiemy się przełamać i wstąpić , zaistnieć w społeczności.
Niektórzy z nas widząc te niemałe problemy i pragnienia próbują stworzyć organizacje takich grup ON by wraz i nimi żyć normalnie i godnie by traktowano ich , nas normalnie. Ale jak przekonać tych wszystkich do takiego działania sam nie wiem – może ktoś z was powie ?????