Witam, mam na imię Jola, 37 lat. Po zarejestrowaniu się doczytałam, że strona jest dedykowana głównie osobom po amputacji nóg, ale może są tu też osoby z problemem kończyn górnych, które będą potrafiły mi pomóc.
We wrześniu w wyniku wypadku zostały zmiażdżone obie ręce, skończyło się na amputacji lewego przedramienia i połowy prawej dłoni. Przymierzam się do protezy mioelektrycznej, która zapewni jakąś funkcjonalność i namiastkę samodzielności (mam 5-miesięczną córeczkę), której koszty są niebagatelne. Mam pytanie: czy warto starać się o subkonto w fundacji na której byłyby gromadzone środki na protezy i czy znacie jakieś fundacje zajmujące się tego typu niepełnosprawnością do których warto byłoby 'uderzyć'? Ile przeciętnie trwa ta procedura?
Dziękuję z góry i pozdrawiam.

Witaj Jolu co prawda jestem po amputacji, nogi ale podczas pobytu w ośrodku rehabilitacyjnym w Konstancinie poznałem dwoje wspaniałych ludzi (Ewę i Roberta) którzy w wyniku wypadku stracili lewe ręce i mocno połamali nogi. Widziałem w nich wiele siły w walce dochodzenia do zdrowia i funkcjonowania w codziennym życiu. Pytasz o fundacje a więc jak widzę jesteś z Warszawy więc mogę Ci polecić fundację „Fundacja Dzieciom: Zdążyć z Pomocą” ul. Łomiańska5 05-685 Warszawa. Wpisując ich nazwę znajdziesz więcej informacji w internecie. Ja dzięki tej fundacji zbieram na swoją protezę.
Nie wiem czy istnieją typowe fundacje dla ludzi po amputacji, ale i przez inne można założyć sobie subkonto dla zbierania funduszy. Swego czasu chcieliśmy tu założyć stowarzyszenie lecz mimo tylu odwiedzających nie zebraliśmy odpowiedniej ilości chętnych osób. Do dzisiaj jest mi z tego powodu smutno że nie mamy własnej organizacji by sobie pomagać i wspierać . Powracając do tematu życzę Ci dużo siły w przezwyciężaniu kłopotów i zapisuj się do fundacji i zbieraj środki .

Tomku, bardzo Ci dziękuję. Nie przypuszczałam, że ta fundacja wspiera też osoby dorosłe... Zorientuję się.
Siły się przydadzą bardzo, bo bezsilność jest czasem ogromna (prawa ręka też mocno ucierpiała), ale mam dla kogo żyć i muszę dobrze sobie radzić, żeby nie zawieźć mojego dziecka. Wiem, że są ludzie, którym się udało odnaleźć w życiu po amputacji, więc wierzę, że ja też będę potrafić! tym bardziej, że mam takiego małego 'motywatora'! :-D

Poszukuję kobiet, które z powodu choroby lub wypadku, a może od urodzenia nie mają rąk i nóg. Kobiety, które chciałby poświęcić nam trochę wolnego czasu i porozmawiać w kobiecym gronie o swojej niepełnosprawności. O swoim codziennym życiu, potrzebach, o tym z czym sobie radzą a w czym potrzebują pomocy.
Bardzo proszę o kontakt:
Agnieszka Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
516444962
Rozmowa telefoniczna do niczego nie zobowiązuje.

hej
www.pozahoryzonty.org/ Jasiek i jego rodzina ta naprawdę super chętnie ci pomogą
lcheart.pl/ ta fundacja mnie olała delikatnie mówiąc ale wiem ze są w stanie dużo pomóc
pozdrawiam

jak to Cię olała? ja nie miałam żadnego problemu