Ano głównie dla tego jednego zdania :

"Być może to co piszę jest trochę extremalne, i zdaję sobie sprawę że nie każdy che być stolarzem, ale odpowiedz jest jedna BĘDZIE TO CO ZECHCEMY"

Takie podejście jest potrzebne niezależnie od tego czy jest się doświadczonym króciakiem czy "początkującym" !

Staram sie unikać podtekstów i jeśli jakieś znalazłeś to niezamierzone.
W branży usług a do takich ta należy zawsze zdarzają sie niezadowoleni i zadowoleni - tak jest , było i będzie. A ja wierz lub nie szczerze życzę Tobie abyś znowu mógł stanąć na nogach - dosłownie i w przenośni. I jest mi w zasadzie obojętne czy uszczęśliwi Cię polski czy też zagraniczny protetyk. Ale pamiętaj, że tylko niewielka grupa osób może sobie pozwolić na wyjazd za granicę po nową protezę. Nie generalizuj tak bardzo nie znając jak sam mówisz wszystkich zakładów w Polsce. Nie siej wątpliwości w sercach tych którzy trafią do polskich zakładów bo już na starcie będzie im trudniej dogadać się z protetykiem. A ja nadal twierdzę że mimo Twoich słów jest to możliwe.
No bo nie twierdzisz chyba, że wszyscy ci którzy chodzą na protezach po Polsce i nie narzekają na nie i na protetyków wykonali je za granicą ?

Powodzenia !

W pełni zgadzam się z Darkiem co do optymizmu na temat rodzimego oprotezowania. To osoba tworzy protezę a nie kraj więc skupic należy się wyłacznie na fachowości technika.Z własnego doswiadczenia wiem że takowych nie brakuje w naszym kraju. Jedni wkładają w swoją pracę kawałek siebie, inni odwalają kolejną sztukę protezy. Wiem od znajomych o istnieniu tych drugich jednak osobiście zetknąłem się wyłacznie z pierwszymi. Od niemal 10 lat chodzę w protezach udowych i nie przychodzi mi do głowy nic czego za sprawą protezy nie moge robić po amputacji (no może poza obcinaniem paznokci po stronie amputowanej). Cudów nie ma, jeśli idę na wesele i zaliczam w tańcu całą noc to nie jestem w stanie ustrzec się otarć i odparzeń (mam lej pełnokontaktowy - bezpośrednio na ciało) ale przy zwyczajnym funkcjonowaniu i nie przekraczaniu np. 5 kilometrów dziennie piechotą - jest wszystko o.k. i chodzenie jest prawdziwą przyjemnością. Oczywiście latem jest gorzej - upał, pot w leju i nawilżona, bardziej podatna na uszkodzenia skóra na kikucie. Ale nie jesteśmy dziećmi żeby płakać przy każdej najmniejszej bolaczce. Pewne niedogodności są już na stałe wpisane w zycie osoby amputowanej i nasze narzekania na pewno nam tego nie ułatwią. Żeby za bardzo nie popaść w dygresje zreasumuje. Można w Polsce zrobić porządną protezę a najwazniejszym elementem dobrej protezy jest dobry lej. Jeżeli lej bedzie nam utrudniał życie to jakichkolwiek kolan czy stóp byśmy nie mieli - nie bedziemy z nich zadowoleni.

Ja polecam Ci:
OTTO BOCK POLSKA SP.ZO.O.
ul.Koralowa 3
POZNAN
www.ottobock.pl

oj nie tylko nie to:(

mam na myśli obustronne amputacje lub udowe.Szkoda czasu i pieniędzy.
Gość co innego mówi przez telefon, co innego pisze w emailach i jeszcze coś zupełnie innego po zmarnowanej wizycie w Poznaniu.Kompletna pomyłka !

Jesli mowisz ze szkoda czasu ... to jestes w blędzie. Moj znajomy ma obustronna amputacje i robil protezy w otto bocku i jest zadowolony, uczy sie chodzic o 1 kuli
Jesli natomiast chodzi o kase to co dobre musi byc drogie "Nic w zyciu nie ma zadarmo "