scotti, ja nie palę od 1985r.Paliłem wiele lat nałogowo,wtedy były papierosy bez ustników,wstretne.To mi nie przeszkadzało,ale postanowiłem przestać palic i od tamtej pory nie zapalilem ani jednego.W zasadzie nie miałem problemu.Moze silna wola a moze cos innego wplynęło na to dzisiaj juz nie bardzo pamiętam.Po kilku latach przestala palic moja żona,ona chodziła na takie spotkania gdzie odzwyczajano palic,udało sie, nie pali.Syn z kolei przestal palic po akupunktórze.Kibicuje wszystkim tym,którzy przestają palic,wiec i tobie tez bede kibicowal.Życze wytrwania.jan