Witamy, Gościu
Użytkownik Hasło Zapamiętaj mnie
  • Strona:
  • 1
  • 2

TEMAT: początki po amputacji ręki

początki po amputacji ręki 28/09/2012 11:56 #1

  • Joanna1
  • ( Użytkownik )
  • Joanna1 Avatar
  • Offline
  • Posty: 10
Witam
Nigdy nie sądziłam, że będę szukać pomocy na takich portalach jak ten. Jak do tej pory problemy osób po amputacjach mnie nie dotyczył. Owszem, jak trzeba było to pomagałam, wspierałam groszem czy pocieszałam, ale to nie był mój świat. Do czasu.
Miesiąc temu mój narzeczony miał wypadek. Podczas pracy w swoim gospodarstwie rolnym uległ wypadkowi, wskutek czego maszyna rolnicza obcięła mu prawą rękę na wysokości przedramienia. Tego widoku nigdy w życiu nie zapomnę. Po wybudzeniu się z narkozy po operacji dotarło do niego co się stało. Jego dotychczasowe życie legło w gruzach. Nie może już prowadzić gospodarstwa, hodować bydła (co bardzo lubił i kochał), bo do tego potrzeba dwóch rąk. Podłamał się. Ciężko mi było – mimo wrodzonego optymizmu – pocieszać go i znaleźć jakieś pozytywne rozwiązania. Postanowiliśmy, że przeprowadzi się do mnie, do Katowic (duże miasto, lepszy i łatwiejszy dostęp do lekarzy) i zaczynamy walczyć o lepsze jutro. Ustawiliśmy się w kolejce do ortopedy i szukamy informacji na temat oprotezowania. Skontaktowałam się z kilkoma firmami zajmującymi się zaopatrzeniem ortopedycznym i sama nie wiem co dalej robić. Może ktoś z was miał podobny problem i podzieli się ze mną swoimi doświadczeniami? Wiem, że zakup protezy, która ułatwi mu życie i pomoże znaleźć pracę sporo kosztuje (50.000 – 60.000 zł), będziemy szukać fundacji, która nam pomoże w zbiórce pieniędzy. Może znacie jakąś fundację godną polecenia?. Nie wiem jak zawód w przyszłości mógłby wykonywać (do tej pory pracował w rolnictwie), macie może jakieś pomysły?. Przy odrobinie wsparcia, razem sobie jakoś poradzimy.
Joanna
Temat został zablokowany.

Re: początki po amputacji ręki 29/09/2012 11:59 #2

  • piotr33
  • ( Użytkownik )
  • piotr33 Avatar
  • Offline
  • Posty: 353
  • Podziękowania 3
Cześć, pochodzę ze wsi...ale teraz mieszkam w pruszkowie , też ze względu na lepszy dostęp do lekarzy , fundacji ...nie miałem swojego gospodarstwa , ale pracowalem w tej dziedzinie. i tak jak twoj chłopak kochałem tę pracę , powinniście ubiegać się o odszkodowanie w KRUS, to byl wypadek w pracy , więc należy sie odszkodowanie . najlepiej skontaktuj sie ze mną na priv to pogadamy o tym , pozdrawiam
Temat został zablokowany.

Re: początki po amputacji ręki 29/09/2012 12:07 #3

  • piotr33
  • ( Użytkownik )
  • piotr33 Avatar
  • Offline
  • Posty: 353
  • Podziękowania 3
sprawdzilem na stronie krus , okolo 60 , 70 procent uszczerbku na zdrowiu . jeden procent to 650 zeta, ja nie dostalem bo wypadek nie byl w miejscu pracy i byl z mojej winy
Temat został zablokowany.

początki po amputacji ręki 14/11/2012 09:09 #4

  • svietic
  • ( Gość )
  • svietic Avatar
Powim, co myślę poniważ moj punkt widzenia jest zupełnie inny niż Wasz, a właśnie porównywanie różnych oglądów sprawy pomoże Wam w decyzjach.
Dla mnie błędem była ( powinniście ją jeszcze zrewidować ) decyzja o rezygnacji z dalszej pracy przy chodowli bydła. Człowiek, wręcz genialnie przystosowuje się do sytuacji. Szybciej niż myślicie chłopak nauczy się wykonywać wszystko za pomocą jednej reki i kikuta. Realnie dostępne protezy rąk są tak naprawdę tylko kosmetyczne, więc zamiast o nich myśleć i tracić czas na pogoń za protezami, przeszczepami, ułudami lepiej pokombinować jak dostosować gospodarkę do obecnej sytuacji. Tu przenieść w nowe miejsce wyłącznik, tam dorobić przedłużkę, tu popychać, gdzie indziej zastosować wózeczy zamiast nioszenia i nadal robić, to co się lubi. będzie trochę trudniej, ale i satysfakcja większa.
Piszesz, że Wasze życie legło w gruzach. Nieprawda, to Wy położyliście je w gruzach i jak nie zmienicie postawy, to całe życie będziecie mieć żal do
Temat został zablokowany.

początki po amputacji ręki 14/11/2012 09:45 #5

  • svietic
  • ( Gość )
  • svietic Avatar
Powim, co myślę poniważ moj punkt widzenia jest zupełnie inny niż Wasz, a właśnie porównywanie różnych oglądów sprawy pomoże Wam w decyzjach.
Dla mnie błędem była ( powinniście ją jeszcze zrewidować ) decyzja o rezygnacji z dalszej pracy przy chodowli bydła. Człowiek, wręcz genialnie przystosowuje się do sytuacji. Szybciej niż myślicie chłopak nauczy się wykonywać wszystko za pomocą jednej reki i kikuta. Realnie dostępne protezy rąk są tak naprawdę tylko kosmetyczne, więc zamiast o nich myśleć i tracić czas na pogoń za protezami, przeszczepami, ułudami lepiej pokombinować jak dostosować gospodarkę do obecnej sytuacji. Tu przenieść w nowe miejsce wyłącznik, tam dorobić przedłużkę, tu popychacz, gdzie indziej zastosować wózeczek zamiast noszenia i nadal robić, to co się lubi, będzie trochę trudniej, ale i satysfakcja większa.
Piszesz, że Wasze życie legło w gruzach. Nieprawda, to Wy położyliście je w gruzach i jak nie zmienicie postawy, to całe życie będziecie mieć żal do Świata, że ręka nie chce odrosnąć, a Wy marzyliście o pięknych byczkach i krówkach .
Na koniec dam przykład, z życia, z Bukowiny Tatrzańskiej z lat 70-tych.
Na łączce pracował wyciąg narcirski "wyrwirączka". Kupowało się bilet dziesięć przejazdów i gazda na dolnej stacji robił dziurę gwoździem. Dziesięć dziur, bilet wykorzystany. Interes kwitł, był śnieg, kasa płynęła wartkim strumieniem, aż coś się zepsuło w urządzeniu. Gazda pobiegł naprawiać, zrobiło się zbiegowisko okazało się, że urządzenie urwało gaździe dłoń.
Jednakże następnego dnia wyciag został uruchomiony i tenże gazda z zabandażowanym kikutem na temblaku robił gwożdziem dziury w biletach.
A morał z tego taki, że jak ci czasem diabeł podłoży nogę i się przewrócisz, to nie leż tak, tylko się podnieś, pogroź mu palcem i rób swoje.
Temat został zablokowany.

Re: początki po amputacji ręki 14/11/2012 09:46 #6

  • piotr33
  • ( Użytkownik )
  • piotr33 Avatar
  • Offline
  • Posty: 353
  • Podziękowania 3
Powim, co myślę poniważ moj punkt widzenia jest zupełnie inny niż Wasz, a właśnie porównywanie różnych oglądów sprawy pomoże Wam w decyzjach.
Dla mnie błędem była ( powinniście ją jeszcze zrewidować ) decyzja o rezygnacji z dalszej pracy przy chodowli bydła. Człowiek, wręcz genialnie przystosowuje się do sytuacji. Szybciej niż myślicie chłopak nauczy się wykonywać wszystko za pomocą jednej reki i kikuta. Realnie dostępne protezy rąk są tak naprawdę tylko kosmetyczne, więc zamiast o nich myśleć i tracić czas na pogoń za protezami, przeszczepami, ułudami lepiej pokombinować jak dostosować gospodarkę do obecnej sytuacji. Tu przenieść w nowe miejsce wyłącznik, tam dorobić przedłużkę, tu popychać, gdzie indziej zastosować wózeczy zamiast nioszenia i nadal robić, to co się lubi. będzie trochę trudniej, ale i satysfakcja większa.
Piszesz, że Wasze życie legło w gruzach. Nieprawda, to Wy położyliście je w gruzach i jak nie zmienicie postawy, to całe życie będziecie mieć żal do
wlaśnie mi sie skojarzyl pewien czlowiek , nie widzialem go od lat , teraz ma pewno z 90 , on stracił reke podczas wojny...ale utrzymywal gospodarstwo , więc jakoś to robił...czyli bez reki można
Temat został zablokowany.
  • Strona:
  • 1
  • 2
Time to create page: 0.249 seconds