To nie jest tak że ja całą służbę na nogach jestem , większość czasu siedzę przed monitorami , tak jak w tej chwili , nawet protezę zdjąłem i siedzę w fotelu. Jutro zabieram rodzinę do pizzerii na obiad , to sie bardziej zmęczę spacerem niż dziś w pracy . W poniedziałek 8 h przy frezarce też nie cały dzień na stojaco , ile mogę tyle na siedząco robie:))

Świetnie sobie radzisz- lepiej niż wielu 'pełnosprawnym', którym do jednej pracy się nie chce, a Ty ciągniesz dwie.
A jeśli chodzi o rentę, to nie masz zamiaru starać się o nią? Myślę że należy Ci się ona, choć według zusu trzeba spełnić jeszcze szereg dodatkowych warunków. Ale może trzeba by koło tego trochę pochodzić?

2 razy już mi odmówili, bo jestem za młody i podobno mam mozliwości przekwalifikowania do pracy umysłowej , nie mam zdrowia psychicznego na bydlaków z urzędów . Ale mam nadzieję że niejednemu z nich upier...obie nogi przy samej dupie:)

Tak to już jest w naszym dziwnym kraju- pieniędzy nie ma tam, gdzie akurat powinny być. Urzędnicy tępo patrzą przez pryzmat przepisów, nie zauważając po drugiej stronie człowieka. A któż inny ma dbać o swoich obywateli jak nie państwo.. Powinno ono zapewnić należyte wsparcie tym, którzy go potrzebują, którym życie rzuca kłody pod nogi i sprawia że ich codzienność jest o wiele trudniejsza niż osób zdrowych.
Nie widzą tego jednak nasi włodarze. Ja chętnie oddałbym im swoje inwalidztwo, głodową rentę, odwrócił się na pięcie i pojechał gdzieś indziej układać sobie życie, aby godnie bytować i utrzymać swoją rodzinę.