Jest to prawdziwy obraz leczenia stopy cukrzycowej. Ponoć w Wawie na Banacha potrafią uratować nogę przed amputacją, ale nie łudźmy się cudów nie ma.Czas oczekiwania na wizytę do chirurga naczyniowego kilkumiesięczny. W trójmieście sz\ukałam chirurga, który amputowałby mi nogę, nie było chętnych. Na SORze spędziłam 4 dni po 12 godzin siedząc na poczekalni i wyjąc z bólu. Niestety nie uzyskałam żadnej pomocy.Suma sumarum wylądowałam w szpitalu oddalonym 30 km od Trójmiasta z gronkowcem, paciorkowcem i zakażeniem szpitalnym (nabytym prawdopodobnie podczas wizyt na SORze).. tak wyglada nasza rzeczywistość. W przychodni Stopy cukrzycowej przed amputacją leczyłam się od 6 lat, tak więc szkoda gadać.Dobrze, że poruszono ten temat, po trzech latach musialam to z siebie wyrzucić!