Witam,
W związku z tym, że jestem "zielona" w temacie stwierdziłam, że najlepiej zwrócić się do Fachowców przez duże F

Piszę w imieniu mojej mamy. Trzy tygodnie temu miała amputowaną lewą nogę powyżej kolana. Po dwóch dniach w drugiej nodze miała amputowane dwa palce (nie wiadomo, czy ta noga również nie będzie musiała zostać amputowana - na razie ją ratują). Ogółem przez dwa tygodnie z powodu miażdżycy przebyła 5 poważnych operacji. Teraz lekarze mówią, że "czas szykować się do domu" i stąd moje pytania:
1. Na co zwrócić uwagę przy wypisie ze szpitala, tzn. co powinien wypisać (jakie zlecenia na sprzęt ortopedyczny, środki pomocowe...) lekarz prowadzący - chirurg? Mówił o kulach i wózku inwalidzkim, ale czy czegoś jeszcze mogę od niego wymagać?
2. Co z rehabilitacją? Czy może wypisać skierowanie na rehabilitację w domu (jest coś takiego na NFZ?) Czy dodatkowo może wypisać skierowanie na oddział rehabilitacyjny - w celu pobytu stacjonarnego?
3. Czytam dużo mp. o bandażowaniu kikuta itp. W szpitalu rehabilitanci nic o tym nie wspominają, czy można to robić dopiero po całkowitym wygojeniu kikuta?

Z góry dziękuję za podpowiedzi

pozdrawiam

Jeśli Twoja mama będzie robić protezę to lekarz musi wypisać wniosek, na kule też się należy dofinansowanie ale też musi wypisać wniosek, z wózkiem nie wiem jak to jest bo dofinansowanie jest na pewno, ale nie wiem kto się do takiego kwalifikuje. Bandażem elastycznym można owijać kikuta ale na razie chyba nie za mocno, bo na pewno kikut jeszcze opuchnięty i są szwy. Po ściągnięciu szwów można ciasno owijać bandażem w celu kształtowania kikuta pod protezę. Po wyjściu ze szpitala dobrze jest udać się do zakładu protetycznego i ustalić wizytę na pobranie miary do protezy. Wszystkie wnioski na sprzęt ortopedyczny trzeba zanieść do nfz i podbić. Do protezy też trzeba wziąść wniosek od lekarza na pończochy protezowe.

Dzięki wielkie za informacje.
Chodzi mi jeszcze o tą rehabilitację - tzn jak zgrać rehabilitację z tą protezą. Tzn, jak długo czeka się na taką protezę (tymczasową)? Czy na taką rehabilitację lepiej zapisać się już wtedy kiedy ma się tą protezę? Czy najpierw musi być jakiś cykl ćwiczeń związanych ze wzmacnianiem kikuta?

A i czy może ktoś jest w stanie polecić jakiegoś dobrego protetyka z Olsztyna?

pzdr.

Ja na protezę tymczasową czekałem 1,5 miesiąca, w tym czasie miałem chyba ze 3 przymiarki, a na rehabilitację nie zaszkodzi pójść wcześniej. Ćwiczenia na pewno wzmocnią nogę bo mięśnie jak się nie chodzi szybko zanikają. Może ktoś Ci napisze gdzie jest jakaś dobra protezownia w Twoich stronach, ale warto popytać a nawet czasem pojechać gdzieś dalej bo trafiają się partacze, że potem odechcewa sie chodzenia.

Po wyjściu ze szpitala proponuję, pójść osobiście z wypisem ze szpitala do lekarza pierwszego kontaktu, aby wypisał zlecenie na usługi pielęgniarskie, wtedy przyjdzie pielęgniarka środowiskowa, zmieni opatrunek, pokaże jak fachowo obandażować kikuta i hartować, tak około trzech tygodni pownna co kilka dni kontrolować pacjentkę. Osobno do chirurga, aby dał zlecenie na wózek i kule, bo to są najniezbędniejsze przyrządy potrzebne dla amputanta. Jak jest możliwość, to postarać się o rehabilitację poszpitalną, od razu w szpitalu powinni takie skierowanie dać przy wypisie. Może zaoferują jakąś pomoc psychologiczną? Radzę pytać, pytać i jeszcze raz pytać lekarzy, ponieważ w Polsce niezbyt chętnie lekarze odpowiadają na pytanie co dalej?

Piszesz ze w szpitalu rechabilitanci niewiele wspominają o bandażowaniu...pewnie nie maja pojecia , co jest całkiem normalnym zjawiskiem. Do mnie rechabilitant powiedział: ALES SOBIE ŻYCIE PRZEJE...Ł: , i to na tyle jego pomocy w szpitalu...wnioski na sprzet ortpopedyczny proponuje juz ze szpitala brac , bo potem trudno jest sie do lekarza specjalisty dostac ,, je czekam od marca a wizyte mam 26 czerwca :mrgreen: